Historia

Ciemnopiwny kolor oczu odziedziczyła ponoć po swoim ojcu. Ciemnopiwny kolor oczu i nic więcej. Nawet nazwiska, choć nie wie czym dokładnie było to spowodowane. Nikt z bliskich nie był jej bowiem skłonny nigdy tego wyjaśnić. Dorastała karmiona jedynie przeświadczeniem, iż nie mógł być on jednak z pewnością rycerzem na białym koniu. Przed takimi się przecież nie ucieka. A ona odkąd tylko sięga pamięcią stale zmieniała miejsca pobytu tak, jakby jej matka obawiała się, że jeśli tylko zatrzymają się gdzieś choć na parę tygodni, stanie się jakaś tragedia. Czemu więc ostatecznie tuż przed Wielkanocą roku 2022 zdecydowała się przyjechać do Mariesville, by po zaledwie kilku dniach wyjechać z niego już bez swojej córki? Klucz do rozwiązania tej zagadki zdaje się znać jedynie dziadek dziewczyny, który niestety zaniesie go aż do grobu. Jako były snajper szybciej bowiem sam zafunduje sobie kulkę w łeb niż złamie raz daną komuś przysięgę. Zresztą nie bez powodu wśród miejscowych dorobił się opinii ponuraka i człowieka niemal kompletnie nieprzewidywalnego. 

A jednak Adora musiała nauczyć się z nim jakoś żyć pod jednym dachem. Nie miała innego wyboru, choć gdy już po tygodniu oświadczył jej z całą stanowczością, że jeśli chce mieć na obiad rosół, musi samodzielnie zabić jedną z truchtających po ogrodzie kur, uznała że najwidoczniej brakuje mu piątej klepki i omal nie uciekła piechotą do Camden. Powstrzymały ją dopiero błyskawice, które niespodziewanie rozświetliły niebo nad jej głową, zmuszając do powrotu do miasteczka, ale nie do domu. Do tego dotarła dopiero następnego dnia w asyście tego samego sąsiada, który wcześniej niemal siłą zapakował ją do swojego auta, bo choć kompletnie przemoczona, była wciąż zbyt dumna, by z własnej woli skorzystać z jego propozycji. 

Sytuacja ta miała jednak także swe dobre strony. Od tamtej pory uparty senior sam skraca życie zwierzętom, a ona w zamian zajmuje się obejściem. I tylko czasami, tuż przed zaśnięciem, marzy jeszcze o wyrwaniu się z tego błędnego koła wiecznych sekretów dotyczących jej ojca oraz podsuwanych niby to ukradkiem przez staruszka adoratorów.