13.08.2025

[KP] Olivier Sinclair

Olivier Sinclair - zdjęcie 1 Olivier Sinclair - zdjęcie 2

✈️ OLIVIER SINCLAIR ✈️

Wieczory w Mariesville pachną dymem z kominków i wilgocią znad rzeki. Sinclair jest nowicjuszem, pojawił się tu nagle, tak jak pojawiają się samoloty na radarze, znikąd, ale z wyraźnym celem, zatrzymując się w Riverview Cottage. Wysoki trzydziestopięciolatek w skórzanej kurtce, która pamiętała więcej startów i lądowań niż niejeden pilot w całym stanie.

Lata spędzone w powietrzu przyniosły mu sławę wśród kolegów po fachu i pieniądze, które otwierały każde drzwi, ale też samotność oraz chroniczne zmęczenie, którego nie da się odespać. Podczas lotów na długich trasach zaczęły mu towarzyszyć tabletki, najpierw te przepisane, potem kupowane po cichu. Na początku brał je tylko w powietrzu, by utrzymać koncentrację. Potem także na ziemi, dla „resetu”, a w końcu, bo tak było łatwiej. Substancje stały się stałym pasażerem jego życia, a rytm lotów mieszał się z rytmem brania.

Po ostatniej trasie przez ocean lekarz firmowy uśmiechnął się chłodno i zasugerował „dobrowolny” urlop zdrowotny. Olivier wziął, więc kilka miesięcy wolnego i wybrał Mariesville, miasteczko, o którym większość ludzi słyszy tylko raz w życiu. Mówił, że musi „odłączyć się od sieci”, jakby życie było jednym wielkim pulpitem sterowniczym, na którym zgasły już wszystkie kontrolki. Oficjalnie - odpoczywa. Nieoficjalnie - walczy z samym sobą.

A kiedy noc kładzie się nad Mariesville, a światła odbijają się w ciemnej tafli rzeki, Sinclair siada na pomoście, wyciąga z kieszeni małą metalową fiolkę, obraca ją w dłoni, ale nigdy nie otwiera. Przynajmniej tej nocy.

1 komentarz:

  1. [Hej,
    Witam twoją kolejną postać. Och, jak wiele samotności przebija przez historię Olivera. Niestety, przypomina ona dobitnie, że na tym świecie istnieje naprawdę wiele zajęć utrudniających (ale przecież nie umożliwiających do końca przy dobrej organizacji) normalne funkcjonowanie społeczne. Trzymam kciuki, by udało mu się wyrwać z lepkich rączek uzależnienia.
    Życzę samych porywających wątków także tutaj.
    PS. Wydaje mi się, że tym razem powinno nam być łatwiej znaleźć jakieś powiązania między naszymi bohaterami (ostatecznie Liberty jeszcze do niedawna także był dość mocno związany z lotnictwem, a tuż po rozwodzie mało co nie został alkoholikiem, zaś Delio to były narkoman), więc, gdybyś nadal miała ochotę, możemy coś na tej postawie pokombinować na PW.]

    Liberty, Delio, Monti i Wendy

    OdpowiedzUsuń